Dzięki notce Kataryny Twitterze trafiłam na tę informację: niezalezna.pl/article/show/id/33650.
"Komisja wojskowa badająca przyczyny katastrofy samolotu prezydenckiego oczekuje zwrotu części Tu-154.
Jak pisze „Dziennik Zachodni”, nieprędko nowe szaty Matki Boskiej Częstochowskiej ozdobi kawałek blachy ze śrubką z prezydenckiego samolotu. Ten musi zostać zwrócony, bo tego oczekuje komisja wojskowa.
Naczelna Prokuratura Wojskowa ma wydać oświadczenie w związku z przywiezieniem na Jasną Górę fragmentów wraku samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem. Fragment o który chodzi przywiozła jedna z sióstr zakonnych. Poinformował o tym przeor ojciec Roman Majewski. Jak podkreślał, jest to dar mieszkańców Smoleńska.
Prawdopodobnie przeor z Jasnej Góry będzie musiał złożyć szczegółowe wyjaśnienia. Zakonnica, która część przywiozła do Polski, także będzie musiała odpowiedzieć na pytania śledczych. "
Reakcja prokuratury nieco zastanawia, a zwłaszcza rekwirowanie kawałka blachy ze śrubką, bo przecież ekspertyza strony rosyjskiej wykluczyła obecność materiałów wybuchowych a do niczego więcej poza badaniem mikrośladów taki fragment się nie nadaje. Prokuratura zrobi badania niezależne czy chce im zapobiec ?